18-stka
Komentarze: 0
No coz dzsiaj pojechalem na oseimnastke to znaczy to bylo wczoraj a przed chwila wrocilem impreza byla calkiem fajna muza ok, duzo picia, dobre jedzenie, ale brak bylo mi tej jedynej osoby ktorej nie bylo ze mna....ehs do momentu powrotu tylko martwil mnie brak tej osoby....a pozniej zaczela sie jazda najpierw kumpel byl tak nawalony ze zasypial na stole i przez niego nie moglismy wyjsc na autobus ktory odjezdzal o 5.01 potem kiedy juz udalo sie go wyrwac to sie okazalo ze jak sie nie pospieszymy to sie spoznimy i bedzie lipa wiec ruszylismy szybciej a kumpel ktory byl najbardziej zalany zgubil sie na prostej drodze i nie znalezlismy go.....ehs dotarlismy na przystanek o 5.00 ale autobus nie pojechal wiec czekalismy do 6.01 rozwalilem pol przystanku z nerwow ze musze czekac godzine na jakis pier**** autobus no ale co cale 60 minut szukalismy naszego kumpla Łukasza ale bez skutku wiec o 6.01 wsiedlismy do autobusu i wrocilismy do domkow majac nadzieje ze Łukaszowi nic nie jest teraz sobie siedze 0 godzinie 6.57 i nie moge spac wiec pisze te notke
Dodaj komentarz