wrz 28 2006

Czas przyznac sie do bledu....


Komentarze: 3

No coz czas przyznac sie do bledu sklania mnie do tego pewien film ktory dzisiaj zobaczylem a mianowicie "Nowy" zachecam do obejrzenia calkiem fajna komedia...
Przez 2 lata i te kilka miesiecy jakie chodze do liceum wykreowalem sobie postac, ktora raczej wszyscy lubia, ale tak naprawde to nie jestem ja... W Gimnazjum bywalo roznie bylem zwyklym szaraczkiem a nawet trzymalem sie z tymi "gorszymi" pozniej doszlo do kilku bujek z moim udzialem i tak wybilem sie na wyzyny do tych "lepszych"... Czasami patrzelismy wszyscy z pogarda na naszych rowiesnikow bo mieli rozne defekty...Ten za gruby ten za niski itp. W liceum przyszly inne czasy prawde mowiac caly czas trzymam sie z tymi "lepszymi" z bylej klasy gimnazjalnej, ale w mojej klasie obecnej raczej juz nie ma takiego podzialu i nie ma tych lepszych i gorszych...Sam nie wiem od czego zaczac bo kiedys bylem spokojnym cichym chlopakiem a teraz wszedzie mnie pelno. Ale to nie tak ze sie zmienilem o 360 stopni w niektorych sytuacjach udawalem bo chcialem cos przez to osiagnac co? szczerze mowiac w tej chwili ciezko jest mi powiedziec.. Sympatie, kolegow, szacunek sam nie wiem niby to wszystko osiagnalem i co dalej? i nic......bo mnie juz nie bawi udawanie osoby ktora nie jestem. Moze ciezko jest pojac moj tok rozumowania ale coz :( Wykreowalem sobie pewna postac udawajac ja caly czas zapominajac o prawdziwym sobie. Bo po co mam sie usmiechac jak usmiechy beda nieszczere? Moze ladniej czlowiek wyglada jak sie usmiecha to fakt - ale nie wyglad zdobi czlowieka... Wlasnie zaczynam rozumiec ze moje postepowanie bylo bledem i prawde mowiac zaprowadzilo mnie w slepy zaulek z ktorego praktycznie nie ma wyjscia nie wiem co zrobic cofnac sie? Kto mnie najlepiej zna hmm ciezkie pytanie ale chyba nikt mnie nie zna bo ja sam siebie nie znam.. Wstyd mi ze "Ja" to jedno wielkie kłamstwo...Przepraszam wszystkich....

adis : :
Malena
09 października 2006, 01:24
o 360 stopni?:)maly blad... wrocilbys do tego jaki jestes..chodzilo wiec o 180 stopni:)
Ciuba
28 września 2006, 09:05
Gimnazjum to była inna bajka-wtedy były podziały, inne sympatie i upewnienia, ze ja pakuje na silowni to musze byc wielki i inne laski na mnie leca, konkretne szpanowanie...Liceum jest zupelnie innym odzwierciedleniem i przeciwnoscia dziecinnego gimnazjalnego swiatka...Kazdy posiada swoje wartosci, czasami gleboko w sobie ukryte, ale to nie czyni go gorszym od innych-\"lepszych\"...Kazdy jest jaki jest, ale niech ten kazdy zostanie takze soba, a proba wykreowania innej postaci jest sporym bledem..Jak mozna poznac osobe przez ktora przebija sie prawdziwe \"ja\" i to \"ja\" wykreowane...??Najwiekszy szacunek do innych mozna zyskac poprzez swoja szczerosc i pokazanie jakim jest sie naprawde, a nie przez szpan, udawanie,aby dorownac innym..Kazdy jest rowny, a jesli ktos tak nie mysli warto miec tylko nadzieje, ze w jak najkrotszym czasie wyzbedzie sie tych smutnych,prostych i dziecinnych wartosci gimnazjalnych..Pokaz sobie,innym i klasie jaki jestes naprawde, aby nie mysleli,ze nie umiesz wybic sie z tego udaw
m_m?
28 września 2006, 00:49
czasem naprawdę nie warto oszukiwać samego siebie, to jest najgłupsza rzecz jaką można zrobić, bo wtedy traci ssię wszystko to o naprawdę wartościowe...

Dodaj komentarz