kwi 05 2006

Dusza, Smierc, Swiat


Komentarze: 2

No coz mialem umiescic tutaj wiersz dla Ciebie Jowita ale nie umieszcze chociaz wiem ze mnie o to prosilas powod jest prosty nei moge go znalezc sorx ale wezme Ci go jakos przekaze....Hmm no coz jak juz wszedlem na blogaska to moze cos sie na nim napisze bo niestety ale nie pisze tutaj zbyt czesto a to ze wzgledu na brak czasu mam wiele pomyslow, wiele spraw bym chcial poruszyc ale poprostu brakuje mi czasu zazwyczaj dopiero po polnocy znajduje chwilke wolna a to szkola, lekcje, nauka, treningi.....itp. Dzisiaj byl kolejny sprawdzian z maty co wogole ona za zadania dala normalnie szok bedzie 1 z !!!!!!!!!!!! zrobilem kilka zadan nawet nie 50% calosci i nigdy nei wiadomo czy byly dobrze wiec coz no ale dzionek ma tez swoje pozytywne strony pomimo tego ze zsiwialem z nerwow hehe ale bylo warto bo Milan-Lyon 3:1 czemu tez oni musieli czekac az do 88 minuty ze strzelaniem bramek. W sobote mecz napewno wpadniemy z ekipa tam....no to moze kilka slow do kogos z Zawiszy....Chciales mnie zniszczyc nie udalo Ci sie, w sobote poczuje slodki smak zemsty.......nie wazne o kogo chodzi nawet nie wiem czy ta osoba ma adres tego bloga no ale jezeli ma to mam nadzieje ze to przeczyta. Zaczynam myslec o przeprowadzce zaraz po liceum do Wa-wy na stale moglbym studiowac i odrazu grac w tamtejszym klubie no ale coz to bedzie wszystko zalezalo gdzie sie na studia dostane wogole stwierdzilem ze chyba sprobuje napisac mature z informatyki w sumie nie moge jej oblac a dodatkowe punkty sie przydadza...

********************************************************************************************************

Ostatnio sie zastanawiam nad pewna teza A co jesli smierc to koniec.......?? Jezeli tak naprawde nie ma ani nieba, ani piekla jezeli slowo umieram znaczy umieram odchodze na zawsze tak jak drzewa ktore na jesien traca liscie a te liscie poprostu odchodza do spalenia, wiatr rozwieje popiul i juz ich nie ma jezeli tak samo jest z czlowiekiem co wtedy czy wszystkie religie upadna a moze jezeli by tak bylo to na swiecie zapanowalby niewyobrazalny chaos. Czym jest dusza i czy ma ja kazdy z nas a moze jest to wyznacznik ktory dziala w mechanizmie nazwanym czlowiekiem tak dlugo jak dlugo mozg jest swiadomy albo bije serce?? Wiec co z ludzmi ktorzy leza w spiaczce w ktorej mozg nie wykazuje zadnej aktywnosci badz z tym ktory ulegl wypadkowi jego serce sie zatrzymalo a starania lekarzy doprowadzily do tego zeby na nowo bilo czy tacy ludzie traca swoja dusze bo przeciez dusza to chyba nie jest towar ktory mozna na byc na rogu jak raz z czlowieka uleci to chyba juz na stale jakie sa kryteria duszy i czy to my tak naprawde soba kierujemy a moze to co my nazywamy rozumem badz glosem serca to jakas wewnetrzna sila ktora karze nam tak zrobic a nie inaczej..... Moze to wszystko sie kluci z religia jaka wyznaje ale coz czasami trzeba takie ciezkie pytania zadawac a jak mozna wyjasnic i fenomen ogromnych piramid ktore budowali egipcjanie czy byli az tak bardzo rozwinieci technicznie ze byli je w stanie budowac? A moze my jako ludzie wcale nie dazymy do idealu moze my sie uwsteczniamy z kazdym pokoleniem bo jak teraz patrze na powiedzmy dzieciakow z gimnazjum to czasami sie zastanawiam od czego oni maja glowe bo chyba nie od myslenia....Takie slowa to cos dziwnego w moich ustach bo sam jestem przeciwnikiem stwierdzenia "A za moich czasow...." ale taka prawda posrod ludzi tlumu jest coraz wiecej chamstwa, nietolerancji i agresji. Moze i sam taki jestem moze moze i mam w sobie agresje ktora czasami sie ujawnia to fakt i tego nie kryje ale napewno nie mam w sobie tego tyle ile owczesna mlodziez gimnazjalna a tak naprawde jestem tylko o 2 lata starszy od nich ale jak widze ze kilku gimnazjalistow rzuca sie na czlowieka w podeszlym wieku (moze 80lat) to naprade az mi sie zal robi ich bo niedawno jeszcze wszedzie z mamusia zapierdalali zeby sie nic nie stalo a teraz wielkich kozakow zgrywaja. Zawsze staram sie przedewszystkim byc soba i unikac bojek tzn. bojek takich ze jakis gimnazjalista na mnie wyskakuje ale w zeszlym roku mialem taki przyklad ze idac sobie spokojnie ze szkoly do domu przechodze obok pewnego gimnazjum i wychodzi sobie taki koles ok 170cm wz sredniej budowy ciala idzie wprost na mnie i sie wozi no coz nie zszedlem z drogi zachaczyl mnie barkiem ale coz chcialem isc spokojnie dalej a ten chlopak zaczyna do mnei z piesciami.........[po 5 min]............Juz nie byl on taki chetny do bojki a nawet zaczal mnie przepraszac i mowil ze mnie nie zauwazyl no ale bedzie mial nauczke na przyszlosc ale sa ludzie ktorzy sie nigdy niczego nie naucza moze bardziej od czynow boli slowo no i jest taki jeden czlowiek ktory byl juz bardzo duzo razy bity praktycznie przez kazdego z moich znajomkow a caly czas sobie u kogos innego zbiera. Moze tyle o uwstecznianiu sie ludzi.....Jezeli czlowiek ma dusze i cos nim kieruje to dlaczego ludzie sie tak bardzo zmieniaja? Mam przyyklad niedawno stracilem kumpla w sumie do znam go od dziecka ale dopiero od niedawno zaczelismy sie kumplowac tzn wyciagnalem go z kumplami na ludzi....Pojawila sie dziewczyna w jego zyciu ja mu zyczylem jak najlepiej ale ta jego dziewczyna zaczela po jego wszystkich znajomkach czyli po mich kumplach/kumpelach ostro jechac wogole bez powodu a laska jest tak pusta ze siedzac przy M. potrafi napisac do kumpeli smsa ze fajny chlopak wlasnie wszedl do Pubu....no ale coz. no i my jako ekipa niewytrzymalismy i poszlismy z nia w bitwe na slowa a pan M nie zauwazyl kto rozpoczal cale zamieszanie i powiedzial wprost ze mamy sie od niego odpierdolic bo on juz wie co wybiera.....a laska go robi na kase strasznie ale to juz inna historia.....Tak prawde mowiac to szkoda mi go bo z tego co widzimy to znowu zaczyna sie staczac moze jak byl "lapsem" było mu lepiej ale postanowilismy jedno ze jezeli kiedys go P...... rzuci to u nas nie znajdzie wsparcia..Dlaczego idzie tak bardzo zmienic czlowieka to nie tylko pod wplywem milosci czy nie mamy jakiegos ogranicznika zmian czy biale moze byc czarne a to co wczoraj pazylo dzisiaj moze chlodzic a moze jutro to co dzisiaj my nazywamy zlem bedzie dobre tego nie wiem czas pokarze ale coraz bardziej przestaje rozumiec jakimi zasadami sie kieruje ten swiat

adis : :
P....
02 września 2006, 19:15
Gdybys wiedzial czym jest milosc to bym z Toba pogadala... ale nie masz chyba o tym pojecia. Ogolnie to ja go kocham i nigdy nie opuszcze a Michal wybral dobrze i bedziemy zawsze razem:)!!!!
Ciubas
05 kwietnia 2006, 07:04
no stary, ale sie rozpisales...Sam nie wiem kiedy to sie skonczy-wieczna nauka, nauka i nauka...Niby nasz wybor, ale naprawde takiego zapiepszania sie nie spodziewalem...Powinnismy byc przyzwyczajeni od poczatku roku, ale naprawde ciezko to zaakceptowac...jeszcze kiedy sie naprawde uczysz itp, a z maty czy z biolii walnie Ci taki sprawdzian gdzie wyjdziesz na debila,ze nawet do podrecznika nie zajrzales..No coz..Trzeba wytrwac - czas bardzo szybko leci w tym semestrze..Nawet ja sam postanowilem bardzo znaczaco poprawic swoja frekwencje ogolna i na niemieckim:):)W zeszlym tyg tylko 2godz nieobecne, a w tym tyg na wszystkich lekcjach bylem:)-nawet u walnietego ksiezulka:/robie postepy na maxa:):)Pelno nauki, a do tego wczoraj znowu dostalem robote..Wiem - powiniennem sie cieszyc itp,ze wpadnie tym razem 300zl, ale chyba caly weekend bede kiblowal w domu albo siedzial po nocach,zeby terminu dotrzymac..Tak czy tak wszystka kasa leci na ksiazeczke oszczednosciowa i na niedaleka przyszlosc...:)Tam bede potrzebowal

Dodaj komentarz