No to teraz po Polsku
Komentarze: 6
No coz teraz takie male przelozenie wiersza ktory widnieje ponizej na ta notke wlasciwie to zrobilem to wczoraj ale wystapil blad na stronie i caly moj wysilek zostal usuniety..:(
No to coz zaczne od dnai 25 Grudnia Boze Narodzenie strasznie mi sie nudzilo siostra pojechala do ciotki ojciec chyba spal ja postanowilem ze wybiore sie na lyzwy wzialem sie spakowalem i poszedlem;] Szedlem z mysla zeby sobie pojezdzic, zabic nude na lodowisku spotkalem Victora, Szczepana, Patryka i Czarnego i zaczelismy sie gonic. Bylo strasznie duzo ludzi i byl zwala nitkorzy podjezdzali do nas i mowiac wprost sie srali ze mamy uwazac i wogole....ah Ci ludzie.....no po jakies pol godziny przestalismy chlopacy sie zmywali do domu ja postanowilem ze jeszcze zostane najwyzej sam sobie pojezdze...No i tak sobie jezdzilem jezdzilem dobre 10 min nastepnie sie zatrzymalem i oblookalem lodowisko zobaczylem fajna dziewczyne w czarnej kurtce ktora jezdzila sama. Z poczatku pomyslalem sobie taka laska nie moze byc sama zreszta co jakis czas podjezdzala do bandy rozmawiala ze swoja mama i chyba jeszcze jakims tam kolesiem... W pewnym momencie chyba zauwazyla ze sie na nia patrze i sie usmiechnela przy bandzie byla juz tylko jej mama wiec stwierdzielem ze moze warto bylo by poznac to nieznajoma osobke... Najpierw jechalem za nia i na luku jak robilem przekladanke ona pojechala prosto i omal przez to nie przewrocilem jej jeszcze chwila zastanowienia i postanowilem ze podjade i pogadam tak tez zrobilem wyskoczylem moze z banalnym tekstem bo z przeprosinami ze prawie na nia wpadlem:P ale ona okazala sie bardzo mila i zaczelismy rozmowe bylo fajnie jezdzilismy tak i rozmawialismy dostalem jej numer telefonu poznalem imie itd. Jeszcze warto zauwazyc ze jak jechalismy na prostej to Jowita bo tak miala na imie sie przewrocila ale zanim to zrobila to mnie zlapala i pociagnela mnie na siebie chociaz raz mialem miekkie ladowanie na lodowisku:P no i umowilismy sie na wtorek na 11 na tak sie skonczyl moj dzien Bozego Narodzenia...
Wtorek godzina 11 no coz pojawilem sie na starym rynku tak jak sie umowilismy tylko ze Jowity jeszcze nie bylo coz poczekalem 10min i przyszla niestety lodowisko bylo zamkniete ze wzgledow na warunki atmosferyczne poprostu bylo za cieplo. No coz w takim wypadku poszlismy do mnie zanioslem lyzwy i poszlismy sie przejsc sobie tak chodzilismy po calym miescie i bylo zajebiscie dowiedzialem sie paru jeszcze ciekawych rzeczy o niej ale one pozostana juz moja tajemnica....Dzisiaj w sumie tez mielismy sie zobaczyc ale wczoraj byla ona na 18-stce u kumpla i rano wyslala mi sms'a ze bardzo mnie przeprasza ale jej kac nie pozwoli jej dzisiaj wstac z łozka..:) ah te libacje:P:P no i coz na tym koncze moja notke;)
PS. Mysle, ze teraz Ci sie uda!
Dodaj komentarz