Załamka na maxa
Komentarze: 2
No coz dzisiaj sie przyjzałem mojemu zyciu i stwierdzilem ze jest calkiem do dupy!!! Mam wiecej problemow i zmartwien nisz szczescia z tego zycia...Dlaczego otorz juz wymieniam ale lista jest dluga: moj najwiekszy kłopot i zmartwienia na ktory nie moge poradzic w zaden sposob to choroba mojej mamy...no i coz jak wiadomo na raka nic nie jestem w stanie zrobic aby bylo lepiej, a patrzac na pogarszajacy sie stan zdrowia mam wszystkiego dosyc...w domu coraz czesciej zaczyna brakowac pieniedzy.........to znaczy nie tak ze brakuje na jedzenie czy jakies oplaty ale coz obawiam sie nawet ze niedlugo bede musial zrezygnowac z telefonu komorkowego:/ ale huj z tym telefonem....ojciec jest po operacji tez nie moze w sumie jeszcze wszystkich rzeczy wykonywac trzeba pomagac przezyje to.....patrzac na moj dzien tak analizujac go to mi sie czasami siebie zal robi centralnie jak tak patrze rano do szkoly wracam jem obiad czasami silka czasami odrazu siadam do lekcji robie lekcje poucze sei wlacze kompa i tak wyglada moj dzien juz rzygac mi sie chce codzienna rutyna......czasami wyskoczymy na impreze ale tylko czasami a ostatnio to nawet imprezowac mi sie odechcialo...zajebiscie przez jakis czas mi sie ukladalo z pewna dziewczyna teraz cos sie zjebalo i juz jest strasznie hujowo....w szkole tez tyraja nas na maa ale to nie tylko moj problem...czasami mam ochote wybiec z domu i nie wrocic pozyc troche na wlasna reke zasmakowac takiej wolnosci.....zyc beztrosko........o nic sie nie martwic i nie myslec o kolejnym dniu ktory bedzie pewnie tak jak kazdy szary i zjebany....0 jakiejkolwiek radosci z zycia moze dlatego ze nie mam sie z czego cieszyc ostatnio wszystko mnie denerwuje i wqrwia....dzisiejszy dzien tez taki byl nudny szary i do dupy....czasami mysle o najgorszym ale cos sprawia ze boje sie podjac jakies wieksze kroki...no ale coz jak tak dalej pojdzie to napewno kiedys przezwycieze ta nie moc i podejme powazniejsze kroki....Jestem zdolowany jak ja pierdole calym zyciem.....
Dodaj komentarz