Archiwum 10 czerwca 2005


cze 10 2005 Smutny wierszyk
Komentarze: 3

Nic juz nie czuje me serce twarde jak stos kamieni

Ono juz sie nigdy nie zaczerwieni

Chyba nie ma nikogo kto by to zmienil

Kto by me serce zarumienil

Za duzo błedow w zyciu popełnilem

Marzeń swoich nie spelnilem

Tak bardzo chcialbym.....

Tak wiele dałbym.......

Jest tak a mialo byc inaczej

I nie zmienie tego raczej

Moj nowy przyjaciel to samotnosc

Zostawiam dla siebie swoja godnosc

Juz nigdy nie bedzie tak jak mialo byc

Czemu ja w taki sposob musze zyc?

Tak długo biegne w tej sztafecie

A i tak bede ostatni na mecie....

Liczy sie wiara

to jest sily miara

Jak mam zyc jak staracilem wiare w siebie

A nawet wiare w Ciebie

W te obietnice

Gasna jak na cmentarzu znicze

Dla swoich marzen poswiece moje zycie

I wtedy bede na szczycie

Wtedy bede pomagal ludzia takim jak ja teraz

Chociaz tak zle bylo nieraz

Liczy sie siła teraz tak na to patrze

Wiara ktorej nigdy nikt nie zatrze

Widzisz jak z popiolu feniks teraz powstaje

A moje zycie inne sie staje

Widze nadzieje w przyszlosci

Nie bedzie juz wtedy zlosci

Moje serce sie zarumieni kiedys

Juz nie bedzie nigdy tak jak sadzilem niegdys

Teraz koncze pisanie

I zabieram sie za zycia planowanie

Nie biedzie juz smutku

Do celu bede dozyl pomalutku

Nie bede zyl obietnicami

Bede zył faktami

..........

Cały czas czekam jednak na Ciebie

Bo wiem ze wtedy bedzie tak jak w niebie

Mam nadzieje ze przyjedziesz

I mnie pierwszego w Bydzi znajdziesz

Wtedy bede sie śmiał

                                                                           Wtedy bede to wszystko co do zycia potrzebne mial

adis : :