Komentarze: 3
Nic juz nie czuje me serce twarde jak stos kamieni
Ono juz sie nigdy nie zaczerwieni
Chyba nie ma nikogo kto by to zmienil
Kto by me serce zarumienil
Za duzo błedow w zyciu popełnilem
Marzeń swoich nie spelnilem
Tak bardzo chcialbym.....
Tak wiele dałbym.......
Jest tak a mialo byc inaczej
I nie zmienie tego raczej
Moj nowy przyjaciel to samotnosc
Zostawiam dla siebie swoja godnosc
Juz nigdy nie bedzie tak jak mialo byc
Czemu ja w taki sposob musze zyc?
Tak długo biegne w tej sztafecie
A i tak bede ostatni na mecie....
Liczy sie wiara
to jest sily miara
Jak mam zyc jak staracilem wiare w siebie
A nawet wiare w Ciebie
W te obietnice
Gasna jak na cmentarzu znicze
Dla swoich marzen poswiece moje zycie
I wtedy bede na szczycie
Wtedy bede pomagal ludzia takim jak ja teraz
Chociaz tak zle bylo nieraz
Liczy sie siła teraz tak na to patrze
Wiara ktorej nigdy nikt nie zatrze
Widzisz jak z popiolu feniks teraz powstaje
A moje zycie inne sie staje
Widze nadzieje w przyszlosci
Nie bedzie juz wtedy zlosci
Moje serce sie zarumieni kiedys
Juz nie bedzie nigdy tak jak sadzilem niegdys
Teraz koncze pisanie
I zabieram sie za zycia planowanie
Nie biedzie juz smutku
Do celu bede dozyl pomalutku
Nie bede zyl obietnicami
Bede zył faktami
..........
Cały czas czekam jednak na Ciebie
Bo wiem ze wtedy bedzie tak jak w niebie
Mam nadzieje ze przyjedziesz
I mnie pierwszego w Bydzi znajdziesz
Wtedy bede sie śmiał
Wtedy bede to wszystko co do zycia potrzebne mial