Archiwum luty 2006


lut 27 2006 Znalezc siebie...
Komentarze: 3

Odnalezc siebie takiego jakim bylem

Tylko nie wiem sam gdzie sie ukrylem

Powrocic do tego co bylo przed laty

Nie spisalem tego zycia na straty

Tylko gdzies po drodze zostawilem

I dopiero teraz sobie to uswiadomilem

Wystarczyla jedna osoba zeby wskazac mi droge

To do czego jestem zdolny to co moge

Sam siebie mentalnie ograniczelm

Sam do siebie zaufania nie mialem

Chce skonczyc z takim zyciem

Z takim istnieniem z takim byciem

Zaczac wszystko na nowo

Widziec swiat bardziej kolorowo

Nie bede udawal kogos kim nie jestem

Nie bede czynil niczego falszywym gestem

Chce byc soba

Chce powiedzec ze moge to co inni moga

Nie chce zycia pustego i bezsensu

Wiec postaw sie na moim miejscu

I powiedz co bys zrobil

Co bys zmienil co bys dobil

Bo ja mam marzenia

I wiem ze kazde jest do spelnienia

Musze tylko mocno chciec

Bo cel niezbyt odlegly mi jest

adis : :
lut 27 2006 Pragnienia
Komentarze: 1

Naprawde chce znalezc siebie

I prosze o to Cieibe drogi przyjacielu

Zebys mi pomogl jak probowalo pomoc wielu

Nie prosze o wiele

Tylko o szczerosc drodzy przyjaciele

Czemu na poczatku bylo nas tylu

Co sie w naszy głowach krylo

Teraz jestem tylko ja i Ty

Przyjacielu zostalismy My

Chce wrocic do tego co bylo

Do tego co byc mialo a sie nie wydarzylo

Wiecej czulych słow

A nie gryzacych psów

Chce wrocic tam gdzie serce zyje

Tam gdzie z uczuciami sie nie kryje

Tam gdzie słowo jest warte wiedzej od pieniadza

Tam gdzie czlowiekiem nie kieruje dzika rzadza

Chce wrocic tam i tam zostac

Chce zycia wymogą sprostac

 

 

 To ze chciałem zrezygnowac z pisania wierszy to był moj bład wczoraj uświadomila mi to Jowita dzieki za to i za cala reszte

 

adis : :
lut 22 2006 Takie moje rozmyslania
Komentarze: 5

 

Własnie dzisiaj obejrzałem pewien film i tak prawde mowiac troche on mnei poruszyl opowiadal w sposob bezposredni o problemie pewnej spolecznosci zyjącej daleko od cywilizacji ale sadze ze chodzilo tam tez o milosc nie wiem moze to ja juz taki jestem ze skoro nie moge znalezc swojej milosci to wszedzie widze inna....No ale coz wydaj mi sie ze pomalu zaczynam rozumiec czy jest milosc bo to nie jest tylko bycie ze soba to jest o wiele wiecej nie wiem wlasciwie jak to napisac ale czuje ze wiem o co chodzi zreszta......
No coz dzisiaj caly dzionek padalo cos kolo piatej zadzwoniła do mnie eSka i sie spytala czy nie wyjde sie gdzies przejsc z nia i jej pieskiem wogole zwala jak pare razy musialem z buta potraktowac takiego kundla ktory sie przyczepil no moze i kundel ale dosyc duzy byl dobrze ze mnei nie uwalil sobie pochodzilismy tak troszke w to sniezyce no i milo sie spedzilo czas... Po drodze spotkalismy Krzewika i Tyrana z dziweczynami no i co jakos dzionek przeminal. Zdjeli mi szwy juz z glowy czyli moge wrocic do normalnego trybu zycia nawet nie wiecie jak bardzo sie ciesze moze aktualnie moja rana nie wyglada jeszcze super tak jakbym chcial ale na to potrzeba czasu...
Ostatnio troszke rozmyslalem o wakacjach i dziewczynach, a z drugiej strony to wszystko sie laczy bo dzis juz wiem ze nie chcialbym przezyc kolejnych wakacji samemu jakos przezylem te walentynki dobra ale wakacje pozniej 18stka ehs.......trzeba byloby cos z tym zrobic chociaz ja juz sam nie wiem co, tak prawde mowiac juz nie wiem do czego mam sie uczepic w swoim wygladzie, zachowaniu zawsze w wygladzie czepialem sie blizny ale teraz jak tak rozmawialem z kilkoma laskami to mi sie pytaly jaka blizna bo one nic nie zauwazyly, a moze jest cos nie tak w moim charakterze ze zadna laska nie potrafi ze mna wytrzymac chocby tego glupiego miesiaca zreszta teraz juz wiem ze dziewczyny mi potrzeba, z chlopakami tak prawde mowiac nie idzie o wszystkim pogadac z ojcem uklada mi sie jak uklada raz lepiej raz gorzej narazie jest swiety spokoj wiec coz zreszta takim przelomowym momentem w ktorym zrozumialem i odczulem brak duszy bratniej brak tego kogos byla smierc mojej mamy ktora nie zawsze traktowalem jak mame czesto jak kolezanke z ktora moglem o wszystkim pogadac nie krepujac sie a teraz kiedy nie moge z nia o niczym porozmawiac tzn pewnie moge ale ona mi nie odpowie szukam kogos kto wypelni pustek w zyciu i sprawi ze wszystko co jest wokolo mnie nabierze jakiegos koloru.....ale czy kogos takiego znajde, a jezeli znajde to kiedy bo "samotnosc niszczy moj świat..."

adis : :
lut 18 2006 Po trochu ze wszystkiego
Komentarze: 2
Image Hosted by ImageShack.us

No coz juz niektore osoby domagaly sie nastepnej notki wiec pisze choc wiem ze jest o wiele wiecej tych czytajacych od tych ktorzy zostawiaja komentarze:)) No coz dzisiejszy dzionek zaczalem od objechania kilku zakładów kamieniarskich w sumie to szukalismy pomnika dla mojej mamy.....ehs z jednej strony jak ojciec razem z siostra kazali mi zdecydowac czy bierzemy akuraat ten pozniej wybrac rodzaj napisow itp. Ale jestem juz spokojny ze grób mojej mamy bedzie porzadnie wygladal, na mysl rzucilo mi sie slowo "ładnie" ale czy jakikolwiek grób wyglada ładnie.....Tak ostatnio coraz wiecej mysle o mamie coraz wiecej zdjec przegladam i przypominam sobie naszych rozmow teraz wiem jakie mialem w niej oparcie......Mowia ze czas goi rany on je tylko piaskiem przysypuje a w moim przypadku dziala to chyba na odwrot bo im dluzej jestem bez mamy tym coraz gorzej sie czuje......:(((((((
No coz ale byly tez pozytywne aspekty tego dnia dogadalem sie z tatą jak z moim prawo jazdy i samochodem i zdecydowalismy ze w sierpniu zaczynam prawko i jezeli wszystko zdam ładnie to na przełomie pazdziernika i listopada kupi sie samochod prawde mowiac jaki juz wybralem i dostalem zgode ojca.....zreszta zamieszczam ponizej fotke (nie bedzie identyczny ale taki model)

Image Hosted by ImageShack.us

Bardzo mi sie podoba i zawsze chcialem takiego miec a teraz nadarzyla sie okazja moze to wszystko nie jest w 100% pewne ale mam taka nadzieje ze tym razem nic sie nei stanie i moje plany w pelni zostana zrealizowane..:).....

W poniedzialek znowu mam kontrole z chirurgiem mam nadzieje ze w poniedzialek mi zdejma szwy bo wtedy bede mogl jeszcze skorzystac choc troszke z feri ostatecznym terminem jest czwartek ale znajac mnie to pewnie w niedziele i sobote bede sie uczyl i robil lekcje wiec coz nie bede mial za duzo czasu na jakis relaks....

No ogolnie dzien pozytywnie zakonczony no moze pozatym ze poraz kolejny spisany przez psy to juz strasznie mnie denerwuj tym razem stalismy sobie z Tyranem w parku nic nie robilismy stalismy i gadalismy nagle pojawia sie radiowoz widzialem ich jak jechali i na zarty powiedzial "Uwazaj zaraz zawroca zeby nas spisac" no i faktycznie tak sie stalo podjechali spisali dobrze ze kieszeni chociaz raz nie trzepali no i byli wmiare wporzo bo po chwili juz nas koles puscil.....No ale ogolnie jak widze psy to sobie mysle kolejne pol godziny w dupie

adis : :
lut 15 2006 Walentynki
Komentarze: 3

 

No tak to dzisiaj byl ten dzien zakochanych no jak dla mnie to nic szczegolnego zwykly szary normalny dzien a nawet gorszy niz normalny ale moze zaczne od tego ze dziekuje wszystkim za zyczonka i za tez trzy karteczki ktore listonosz przyniosl bardzo dziekuje no i chyba na tym koncza sie pozytywy dnia dzisiejszego....Listonosz tez przyniosl rachunek za telefon 125zl ale jatka byla w domu wszystko przez ten styczen i jak zwykle krzyk "Ty i te twoje pilne rozmowy" itp ehs.....gdyby oni wiedzieli.....Pozniej wyszedlem z psem wracam do domu a tam ojciec zly gdzie ja wychodze ze siostra musi dzwonic po ojca bo ona chce wyjsc a Adam poszedl gdzies z psem i takie tam ale w sumie to jeszcze nie bylo najgorsze znowu byla kłutnia miedzy mna a ojcem ostatnio zylo sie nam spokojnie az do dzisiaj mialem nadzieje ze wszystko sie uspokoilo a tu znowu poszlo tym razem o oszczedzanie ogolnie o pieniadze no i byl hardcore.....ehs szkoda gadac......W sumie to ze mna jest wszystko ok chociaz przed chwila jak bylem w toalecie to zauwazylem ze na opatrunku po operacji jest krew ehs mam nadizeje ze nic juz mi tam nie bede musieli robic....Nie wiem dlaczego lubie tak wieczorem pisac notki chyba tylko dlatego ze wtedy moge pochwalic badz tez nie dzionek i wiem ze juz nic sie nie stanie.....Dzisiaj po klutni z ojcem przypomnialem sobie słowa mojej mamy i moja reakcje albo na te słowa "Moze oni teraz ale ja postaram sie kiedys" i w zasadzie tak jakos mi sie lepiej zrobilo, ale po dluzszej chwili zastanowienia tym klutnia jestem ja winien sam zaczynam tak uwazac zreszta co by sie zlego w domu nie dzialo to zawsze winny jest Adas bez wzgledu na to czy jestem winny czy tez nie no ale dzisiaj to ja chyba sprowokowalem...........sam zreszta juz teraz nie pamietam jak to sie zaczelo dobra koncze pisac bo chyba wpadlem w Big doła.......Aha jeszcze pozdrowienia dla Jowity ktora w zasadzie to juz dzisiaj ma swoje imieninki no i pozdroffka dla tych ktorzy teraz siedza ze swoimi sympatiami i sa szczesliwi

adis : :