Archiwum czerwiec 2006


cze 25 2006 Dlaczego wsrod ludzi brakuje zrozumienia?
Komentarze: 3

Choc przyjaciół mam bardzo wielu to brakuje mi milosci to jest prawda ale dlaczego dlaczego tego co podobno dzisiaj jest pelno na swiecie jeden ma bardzo wiele a drugiemu tego tak bardzo brakuje. Gdzie sa jakies zasady moralnej sprawiedliwosci gdzie to wszystko jest i dlaczego ze jeden ma lepiej a drugi gorzej... ehs moze ten ktory ma sie nad tym nie zastanawia ale temu ktoremu czegos w zyciu brakuje bedzie nad tym myslal dlaczego jest wlasnei tak a nie inaczej....Bo jednemu wciaz sie farci a drugiego zycie karci.... Nie chodzi mi tutaj o jakikolwiek fizyczny kontakt tylko o uczucie ktore jest w sercu to poczucie ze jest dla kogo wstawac rano ze jak jest zle to mozna isc do tej osoby a ona zrozumie nasze problemy i zachowa je dla siebie. Jedno jest prawda ze punkt patrzenia zalezy od punktu siedzenia bo probowalem z kilkoma osobami rozmawiac na ten temat i co i gowno bo nie potrafia mnie te osoby wysluchac i jakos nigdy nie otrzymuje wsparcia od tych osob tylko rozmowy z nimi mnie jeszcze bardziej pograzaja...Kiedy jeszcze zyla moja mama to ona byla taka osoba w moim zyciu do ktorej moglem z kazdym problemem sie zglosic i wiedzialem ze zawsze mnie wyslucha i sprobuje pomoc bo dobrze wiedziala jaka jest sytuacja w moim zyciu...ale teraz kiedy juz mi jej zabraklo to z nikim nie potrafie znalezc takiego jezyka jak z nia bo poprostu mowiac cos do znajomych to poprostu czuje z ich strony doze ignorancji ktora troszeczke mnie irytuje moze to wynika z tego ze roznia sie miedzy nami sytuacje zyciowe ale coz najlepiej to sie chyba dogaduje z Tyranem bo on mnie najlepiej w tym wszystkich rozumie...Juz w srode wyjezdzam mam nadzieje ze wszelkie moje obawy zostana tutaj w Polsce tutaj w Bydgoszczy bo nie chcialbym ich brac na wakacje chcialbym moc sie usmiechnac nie tylko tak zeby ludzie widzieli ale chcialbym moc sie tez usmeichnac w glebi duszy niestety narazei mi to nie wychodzi....

Ja tylko oczekuje zrozumienia od innych i nie potrafie go znalezc

 

adis : :
cze 21 2006 Wyjebane na wszystko
Komentarze: 10

No coz moze to co teraz tutaj napisze wzbudzi oburzenie u niektorych osob no ale coz mysle ze musze to napisac bo sprawa czasami mnie dobija. Moze ludzie po przeczytaniu tej notki beda zbulwersowani ale co tam... A tak wlasciwie chodzi mi o zwiazki jakie aktualnie obserwuje na swiecie no moze nie na swiecie ale w Polsce czemu wszystkie laski leca na skoksowanych kolesi po solarce z pelnym portfelem kasy... Niech zadna laska mi nie wciska kitu ze ona na takiego w zyciu nie poleci bo sama sobie zaprzecza.... zreszta ja juz poprostu nie wierze w to ze ktorakolwiek patrzy na charakter chociaz wiele z nich sie zaklina i przysiega ze charakter jest najwazniejszy ale ja szczerze w to watpie. No coz mam cos takiego a dokladniej mowiac dwoch kumpli jeden skoksowany z portfelem pelnym forsy a drugi zwykly chlopak ale za to zajebisty koles jako przyjaciel.. I co ten pierwszy zmienia sobie laski jak chce a ten drugi pomimo zajebistego charakteru jest sam i co gdzie te laski ktore mowia ze patrza tylko na charakter czy w Bydgoszczy ktora ma okolo 400tys mieszkancy nie ma zadnej ktora patrzy na charakter...?? Zreszta jest tak zazwyczaj ze laski nie patrza na chlopakow normalnie wola byc przy tych ktory ma 40 na łapie albo i wiecej badz pelen portfel kasy i smiga wlasna fura. A zwykly chlopak nie ma szans zeby miec fajna dziewczyne bo tak bardzo odbiega od tej calej \wyjebanej\ reszty tylko wygladem i zawartoscia portfela bo co bo nie zmienia budowy przez zastrzyki, bo sie nie wozi fura najwyzszej klasy? Ale czy on jest gorszy niee!! Z cala pewnoscia nie bo wiele zalezy od majatnosci rodziny urodzisz sie w przecietnej rodzinie i co juz jestes gorszy wcale nie przeciez mozesz wygladem od nich odbiegac ale wygrywac charakterem nad nimi dlatego ostatnio stwierdzam ze mam WYJEBANE  na ta cala milosc ktora isttnieje w bajkach dla dzieci i tanich lektorach

adis : :
cze 11 2006 Cena usmiechu to gorzkie lzy
Komentarze: 4

Czekalem 5 miesiecy zeby porozmawiac w jakikolwiek sposob z osoba która bardzo kocham....porozmawialem jestem z tego powodu szczesliwy ale dowiedzialem sie rowniez ze niedlugo na stale wyjezdza z rodzina do Angilii i juz prawdopodobnie juz nie wroci....Sam nie wiem co teraz zrobic bo ja ją kocham.......O kogo chodzi to raczej nie bedzie wazne kto wie ten wie wazne ze ja wiem do kogo nalezy moje serce wazne ze dzieki tej osobie poznalem znaczenie slowa milosc...bo wczesniej to nie mialem pojecia jak wielka jest milosc.....Ale dlaczego jest swiat taki ze jak juz cos sie stanie czlowiekowi w zyciu dobrego to zaraz dzieje sie tez cos zlego czego w najgorszym koszmarze by nie chcial.....czemu jest tak a nie inaczej....Wczoraj najpierw bylem szczesliwy ze sie odezwala a pozniej zalamany ze to jej odezwanie moge praktycznie potraktowac jako pozegnanie ze mna bo jezeli wyjedzie to beda bardzo male szanse ze kiedykolwiek sie spotkamy i cokolwiek nawet zwykle kolezenstwo/przyjezn bedzie miedzy nami.....Sa telefony jest internet no wiadomo ale ja wiem jak sie stalo z ludzmi z bylej mojej klasy jak sie rozeszlismy do innch szkol z 70% z nich nei mam wogole kontaktu pomimo tego ze mieszkamy na tym samym osiedlu a co dopiero jak pomysle ze ona moze byc tysiace km odemnie w innym panstwie......Sam nie wiem co robic płakac czy sie cieszyc.... szczerze chcialbym tyle napisac ale sam nie wiem jak to wszystko obrac w slowa wiec moze skoncze ta kruciotka notke bo sam juz nie wiem co napisac chociaz tyle tego siedzi we mnie

adis : :
cze 10 2006 Dla odmiany cos innego
Komentarze: 0

Tak dla odmiany a moze i nie ale coz wrzuce tekst piosenki bo chyba ona najlepiej opisuje to co sie wokolo mnie dzieje zreszta trafniejszych slow niz te ktore sa tutaj sam z siebie bym chyba nie wydobyl

Kochaj mnie wtedy będę kochał Ciebie
Nie zmieniaj się wtedy ja się nie zmienię
Proszę wróć bo bez Ciebie nie daje rady
Kochaj mnie

Nie udane popołudnie, ta fatalna sobota
Nie wypowiedziane myśli, urwana rozmowa
Urwane zdanie z nie dosłyszanym kocham
Zamknęłaś drzwi tak łatwo się nie podam
Popełniłem błąd w momęcie zapomnienia
Gdybym tylko mógł chciał bym wszystko pozmieniać
Uwierz chce być przy Tobie zawsze
Być twym światłem kiedy dzisiejsze słonce zajdzie
Wróć do dni które w sercu blaskiem bija
Namiętności twoich oczu kiedy żyliśmy chwila
Pozwól raz jeszcze poznać twe marzenia
Pozwól mi by słowo kocham nabrało znaczenia, wybacz mi
A wtedy ja przypomnę światu NAS
Zatrzymam w miejscu czas tylko dla Ciebie
Jeśli tylko szanse dasz mi

Kochaj mnie wtedy będę kochał Ciebie
Nie zmieniaj się wtedy ja się nie zmienię
Proszę wróć bo bez Ciebie nie daje rady
Kochaj mnie


Kochaj mnie tak jak kochałaś kiedyś
Jak by to co złe nie znaczyło nic dla nas
Tak jak by nic się nie stało, chwilowa mgła
Gaśnie zły film i zapalają się światła
Chce być taki, jaka byłaś dla mnie
Odbuduje to co wykradłem z twoich marzeń
Nie znam słów co pozwolą Ci wybaczyć
Ale posłuchaj tych którymi pragnę tłumaczyć
Uwierz w to ze chce żeby było dobrze
Dziś upadłem ale proszę pomóż mi się podnieść
Pozwól znów dotrzewc do twego serca
I wierze w to ze miłość wszystko zwycięża
Te kilka chwil które poświecisz dla mnie, słuchając łez na automatycznej sekretarce
Dlaczego się zmieniłaś, nie odwracaj się
Zobacz jestem tu tutaj i Kocham Cię

Kochaj mnie wtedy będę kochał Ciebie
Nie zmieniaj się wtedy ja się nie zmienię
Proszę wróć bo bez Ciebie nie daje rady
Kochaj mnie

adis : :
cze 05 2006 Miłosc, zwiazek udawanie kogos zupełnie...
Komentarze: 4

Ostatnio zastanawiam sie dlaczego tak jest ze pomimo upływającego czasu nie moge zapomniec o pewnej osobie nie chodzi mi tutaj o kogos z kim zyłem niewiadomo ile lat ale o kogos zupełnie innego... Dlaczego tak jest ze patrząc na kogos innego widze ją... Kogo hmmm ciekawe moze nie bede mowił kto wie ten wie kto sie domysla niech sie domysla wazne ze ja wiem o kogo chodzi... Moze powinienem sam sobie odpowiedizec na to pytanie dlaczego ale juz je bardzo duzo razy zadawałem i zazwyczaj dochodziłem do jednej odpowiedzi "Miłość"... Ale co to wogole jest myslałem ze juz wszystko w zyciu poznałem a jednak chyba sie mylilem bo tego uczucia do tej pory nie znałem. Moze to przez ten czas wiosny feromony fruwaja w powietrzu ludzie sie łacza w pary a ja mysle tylko o tej jednej osobie....Niepotrafie spojrzec z naukowego punktu widzenia na pojecie jakim jest miłość chociaz czy ja wiem czy to jest miłosc 1 raz cos tak głębokiego czuje do pewnej osoby a moze kiedys poczuje jeszcze cos innego do kogos innego niewiem czym mnie jeszcze zycie zaskoczy. Ale wiem ze czasami idac ulica spogladajac na ludzi jak sie zachowuja wogole na tych wszystkich zakochanych pozostaje w mojej głowie pytanie Czy my tez tak moglismy.... Od czasu kiedy sie rozstalismy minęło juz sporo czasu jakos zycie próbowałem poukładac ale za kazdym razem stawalo sie to samo...Dochodziłem do wniosku ze to co robie nie ma sensu bo przeciez ja tylko gram bo nie potrafie udawac nie potrafie grac nie potrafie być chłopakiem ktory chodzi z dziewcyzna dlattego zeby moc sie pokazac nic nie czujac do niej. Ja poprostu tak nie potrafie. Może to moja słabosc a moze i dobrze ze jestem taki. Rozum i serce mowia co innego z jednej strony słysze zapomnij zobacz ile tego jest na świecie pobaw sie pouzywaj, ale z drugiej jak tak mozna przeciez wiesz ze czujesz to tylko do jednej dziewczyny. W sumie długo zastanawiałem sie zeby napisac tą notke bo wcale to nie jest takie łatwe... no ale coz....Zupełnie nierozumiem zachowania ludzi ktorzy graja w swoim zyciu udaja ze sa kims a tak naprawde w glebi duszy siedzi ktos zupelnie inny niz ten typ na zewnatrz....Teraz powstaje pytanie lepiej byc samemu i do nikogo nic nie czuc a moze lepiej byc w mojej sytuacji majac jakas nadzieje pomimo upływajacego czasu...Mowi sie ze człowiek uczy sie na własnych błedach mowi sie ze miłosc jest dla slabych moze i jestem slaby ale nie zgodze sie z tym stwierdzeniem bo milosc predzej czy pozniej dopada nawet tych "najtrwalzych" A moze jak dla mojej osoby jeszcze za malo czasu uplynelo od tego wszystkiego przeciez to dopiero prawie pol roku a w zyciu czlowieka jest to znikoma czesc ktora mija od tak pstrykcniecia palca...to malo czy duzo nie wiem zreszta zalezy jak dla kogo ale wiem co czuje i tego jestem pewien.... Niewiem co los mi jeszcze przyszykuje moze sie "zakocham" a moze nie wszystko zalezy od tego czy bede w stanie bo moge powiedziec ze nawet jezeli bym mialbyc w tej chwili z dziewczyna to ten zwiazek by mnie zupelnie nie interesowal z jednego prostego wzgledu bo bym udawal a tego nie chce robic wole byc dokonca szczery chociaz prawda czasem boli ale trzeba ja powiedizec bo takie owijanie w bawelne i kamuflowanie naszych uczuc tez do niczego dobrego nie prowadzi...Czy kocham czy to jest miłosc nie wiem wiem ze cos czuje i pomimo upływu czasu to uczucie nie znika czy to ma szanse przetrwac nie wiem jezeli Bóg pozwoli......Walczyc czy sie poddac narazei to walka odbywa sie we mnie a jest to walka dwóch wyznacznikow uczuc: serca i rozumu co sie stanie to sie okaze zreszta zobaczymy.....Tyran Ty bedziesz wiedział o czym mowie pozdro 600 dla wszystkich Elos 3majcie sie ciepło

adis : :