Archiwum 11 czerwca 2006


cze 11 2006 Cena usmiechu to gorzkie lzy
Komentarze: 4

Czekalem 5 miesiecy zeby porozmawiac w jakikolwiek sposob z osoba która bardzo kocham....porozmawialem jestem z tego powodu szczesliwy ale dowiedzialem sie rowniez ze niedlugo na stale wyjezdza z rodzina do Angilii i juz prawdopodobnie juz nie wroci....Sam nie wiem co teraz zrobic bo ja ją kocham.......O kogo chodzi to raczej nie bedzie wazne kto wie ten wie wazne ze ja wiem do kogo nalezy moje serce wazne ze dzieki tej osobie poznalem znaczenie slowa milosc...bo wczesniej to nie mialem pojecia jak wielka jest milosc.....Ale dlaczego jest swiat taki ze jak juz cos sie stanie czlowiekowi w zyciu dobrego to zaraz dzieje sie tez cos zlego czego w najgorszym koszmarze by nie chcial.....czemu jest tak a nie inaczej....Wczoraj najpierw bylem szczesliwy ze sie odezwala a pozniej zalamany ze to jej odezwanie moge praktycznie potraktowac jako pozegnanie ze mna bo jezeli wyjedzie to beda bardzo male szanse ze kiedykolwiek sie spotkamy i cokolwiek nawet zwykle kolezenstwo/przyjezn bedzie miedzy nami.....Sa telefony jest internet no wiadomo ale ja wiem jak sie stalo z ludzmi z bylej mojej klasy jak sie rozeszlismy do innch szkol z 70% z nich nei mam wogole kontaktu pomimo tego ze mieszkamy na tym samym osiedlu a co dopiero jak pomysle ze ona moze byc tysiace km odemnie w innym panstwie......Sam nie wiem co robic płakac czy sie cieszyc.... szczerze chcialbym tyle napisac ale sam nie wiem jak to wszystko obrac w slowa wiec moze skoncze ta kruciotka notke bo sam juz nie wiem co napisac chociaz tyle tego siedzi we mnie

adis : :