Archiwum 19 września 2005


wrz 19 2005 Czas na zmiany i prawde
Komentarze: 3

Dla Tych ktorzy zasluzylio sie nie zmienilem

A nawet duzo wiecej zrobilem

Lecz nie dla Ciebie

Bo Ty juz nie jestem ma gwiazda na niebie

Pamietasz jak kiedys mnie nazywalas

Czemu poprostu nie przyznasz ze klamałas

Tobie swoje serce oddalem

Dla Ciebie tyle razy kłamalem

Wracac juz do tego nie chce teraz

I tak sobie mysle nie raz

Czemu to ja wpadlem w Twoje sidła

Twoja milosc juz dawno mi zbrzydla

Ups przepraszam to milosc nie byla

Miłosc przy tym by zgnila

Ten Twoj slodki smiech

Ktory kryl w sobie gniew

Teraz juz nic nas nie laczy

I nigdy nic nie polączy

Nie załuje ze jestem sam

Bo kiedys dojde gdzies tam

Gdzie czeka na mnie ta dziewczyna

A nie zwykła drwina

Nie ukrywam ze czuje sie samotny

Szczesciu tak bardzo ulotny

Lecz wszystko sie ulozy

i zycie mnie nie strwozy

Nigdy nie zostane sam

Bo prawdziwych przyjaciol mam

Oni zawsze mnie wysluchaja

I dobre rady dla mnie maja

Dla tych ktorzy zasluzyli jestem soba

I nie mow mi ze rozmawiasz z zupelnie inna osoba

Widocznie nie zasluzylas

Widocznie czyms zawinilas

Inny juz niedlugo bede

i wszystko co chce zdobede

gram na zasadach zycia

na tych zasadach mam styl bycia

Pytasz mnie jak sie zmienie

lecz ja sobie rozglosu nie cenie

niech to pozostanie tajemnica moja

jak przyjdzie czas zdradze tejemnice swoja

Moze sam dostrzegniesz co sie zmieni

Cos napewno sie odmieni

A moze zanim sie zmienie to ocenisz mnie

Moze srobie beda sądy Twe

Ja mam to wszystko gdzies

i mowie wam czesc

 

* wiersz dedykowany.....w zasadzie nikomu nie szukac adresata/adresatki z mojego zycia

 

 

adis : :
wrz 19 2005 Kolejna Imprezka
Komentarze: 4

No wiec 16 wrzesnia wybralismy sie na kolejna imprezke z tych "Bezalkoholowych" ja, Ciuba, Chała, Sandra i Ślimeq :] no bylo bardzo fajnie najpierw na stawach jeszcze bez dziewczyn jak poszlismy do monopola i kupilismy 15 bronxow:] gdy to pilismy przyszly dziewczyny przywitaly sie i poszly kupic sobie szampana...Zaraz pomyslicie ze jestesmy jakimis alkoholikami :D:D:D hehe oblewalismy urodziny Ciuby no to jak juz skonczylismy z browarami to postanowilismy ze idziemy do Imperium no ale podrodze byl kolejny monopolowy...wiec jakims dziwnym trafem wyszlo tak ze wyladowalismy na wyspie młynskiej z 3 winami 2(chlopacy)+1(dziewczyny) ostra jazda wogole jak dziewczyny konczyly wino to znaczy konczyl Ciuba bo one juz nie mogly :D:D:D podjechaly psy wszyscy zaczeli uciekac a ja zamulilem i wogole zwala wyszlo tak ze ucieklem miedzy radiowozem policji a budka gdzie sprzedaja piwo (zamknieta) no coz troszke adrenalinka skoczyla ale bylo fajnie wino sie skonczylo i poszlismy na tą dyske:] Jakims cudem doszlismy spokojnie aha obilismy sie jeszcze o Labirynt z bardzo prostego powodu darmowa toaleta no coz trzeba oszczedzac w Imperium jest platna:P No wiec zalatwilismy wszystkie sprawy w Labiryncie i cos okolo 22 wbilismy sie do Imperium juz na samym wejsciu jakis kolo sprul sie do Ciuby ale bylismy spokojni na cale szczescie bo pozniej okazalo sie ze to jest jeden z ochroniarzy (obmacywal nas przy wejsciu ---> bez skojarzen:P ) no nie bylo za duzo ludzi i moze nawet i lepiej praktycznie cale imperium dla nas kazdy wypil jeszcze okolo 3/4 piw i bylo fajnie wogole najwieksza zwala byla z Chały ktory najpierw rzygał 5 razy (no coz chlopak polegl) i wygladal chyba gorzej niz ja 1 kwietnia (wtajemniczeni beda wiedzieli jak ja wygladalem :P ) pozniej zamulal strasznie to znaczy usypial po czym momentalnie sie budzil dziewczyny powiedzialy ze on wyglada jak nacpany :] no ale coz sam przyznal ze maksymalnie przed ta imprezka pil po 4 browary :P a my tu mu kazalismy okolo 8 bronxow wypic upss.... to znaczy nie kazalismy sam chcial. Ja nawet calkiem fajnie sie bawilem w Imperium ale stwierdzam po raz kolejny ze klatka rzadzi :D:D  Cos okolo 2:30 wyszlismy z klubu odprowadzlismy dziewczyny na taksowke i wrocilismy do domu jedna rzecz jest dziwna ze od momentu w ktorym wyszedlem z klubu do momentu kiedy dziewczyny byly juz w taksowce nic nie pamietam nawet nie wiem jak tam doszlismy :P do domciu wrocilem cos kolo 3.00-3.15 poszedlem spac i rano obudzilem sie o dziwo bez kaca ale strasznie mnie suszylo w przeciwienstwie do Ciuby ktory mial TOTAL MEGA kaca ale go nie suszylo a Chała nie wiem wlasciwie ale sadze ze u niego bez kaca sie nie obylo.......i to by bylo chyba na tyle :]




adis : :