Archiwum 08 października 2006


paź 08 2006 Coś mnie tknęło do pisania :)
Komentarze: 1

 

 

Obleciał cie strach desperacja?
Na ringu czeka ciebie mordy dewastacja

Wychodzisz z szatni i idziesz jak na skazanie

W moich rekach niose kary wykonanie

No dalej choc podnies rekawice

Boisz się myslisz ze ja tego nie widze

Przechodzi sliczna pani z napisem runda pierwsza

A w narozniku stoi Twój morderca

Jest pan sedzia który będzie czuwal zebym nie zabił

I tak wiem swoje ze za moment rozniose w pyl

Tylko nasza dwojka i cztery ringu strony

Slysze gong i przechdze do ataku

Ty jestes zdziwiony?

Prawa lewa, lewa prawa

Slyszysz to dla mnie są te brawa

Bo to czysta przyjemnośc i czysta zabawa

Jak noc z kobieta w ramionach

Ciebie czeka ciezka noc w lozku szpitalnym

Będzie gorsza niż rok w zakladzie penitencjarnym

 

Dalej choć wyskocz ze mna na freestyle
Dalej choć chwyć szanse i ją wykorzystaj

 

Taa czy już czujesz smak porazki

Caly czas sadzisz ze to dla Ciebie te oklaski

Zostałes publicznie obnazony

Przez swoje braki na oczach tlumow upokorzony

Zdziwiony ??
Niee bo to tak się miało skonczyć

Wkurwiony

Tak bo po zycia sciezkach bladzisz

I po co to mowiles

Twardo swoje zdanie twierdziles

Nas w huja zrobiles

Teraz nie będzie litosci

Bo jestem jak wulkan pelen zlosci

Zaczyna się liczenie

Pytasz o moje zrozumienie

                     1                     

2

3

Pytasz jak to się stało
Marzenie o mistrzostwie tak szybko przed oczami przelecialo

Na deskach już lezysz

A w swoja kleske caly czas nie wierzysz

10 Nokaut

Teraz wyrownane rachunki

Chociaz mielismy nierowne warunki

Pas mistrza—dla mnie to fakt dla Ciebie tylko smak

A jak

Byles tutaj postacia epizodyczna

Jak jedna z wielu rozmow telefoniczna

Ja i moi ludzie dyktujemy warunki

Dla nas imprezy dupy i mocniejsze trunki

 

Jeszcze raz chcesz wyskoczyc na freestyle

No to chodz dam Ci szanse dobrze wykorzystaj

 

 

 

 

adis : :